Kłótnie są częścią życia.
Klaudia
Pamiętam ten mecz doskonale. Bartek nie zwracał uwagi na
mnie. Grał i go rozumiałam. Nie chciał się rozpraszać. Może to lepiej, że nawet
raz nie popatrzył w moim kierunku, bo ja śledziłam wzrokiem zawodnika z
przeciwnej drużyny z numerem 1. Owszem byłam żoną Bartka i nawet nie przyszło
mi na myśl go zdradzić. Po prostu było w nim coś co mnie w nim intrygowało i
pociągało. Gdy mecz się skończył ruszyłam w stronę band reklamowych i czekałam
na Bartka. Ten dał mi całusa i powiedział, żebym poczekała na niego przed
szatnią. Gdy Bartek rozdawał autografy i robił sobie zdjęcia z fankami i fanami
ja bawiłam się telefonem przed ich szatnią. Po ok.15 minutach zauważyłam, że Bartek idzie na korytarzu z jakimś innym siatkarzem. Na
początku go nie poznałam ale potem zauważyłam, że to Cichy Pit.
-Hej kochanie-pocałował mnie Bartek.
-Cześć-odpowiedziałam-Wiesz Piotrek, że Cię nie poznałam?
Myślałam,że Bartek jakiegoś nowego koleżkę znalazł.-zaśmiałam się.
-No wiesz co? Mnie się nie da zastąpić byle jakim
Amerykaninem.- udawał obrażonego środkowy.
-Ależ oczywiście.-zaśmiałam się.
-Dobra Klaudia. Poczekasz na nas pół godzinki z Olą i
pójdziemy na jakieś piwo?-zaproponował Bartek.
-Możemy.-odpowiedziałam.-A gdzie jest Ola?
-Czeka przed halą.-odpowiedział Pit.
-To ja będę czekać przed halą razem z Olą.-rzuciłam i
odeszłam w stronę drzwi.
Czekałyśmy z Olą przed halą gdzie poszczególni siatkarze
reprezentacji USA i Polski wychodzili z sali. Naszych mężczyzn jednak ani
śladu. W końcu na szarym końcu zjawili się oni. Poszliśmy do Pubu gdzie wypiliśmy
po piwie i rozmawialiśmy na różne głupie tematy. Gdy siedzieliśmy przy stole do lokalu weszło
dwóch wysokich gości. Chłopacy zaczęli coś szeptać między sobą i podeszli do naszego stolika.
-Cześć Pit-zawołał wesoło brunet o brązowych oczach.
-O Paul! Wy też przyszliście na piwo?-zapytał środkowy.
-Tak.Trzeba się odstresować po przegranym meczu-odparł
Amerykanin.
-I powyrywać co nieco.-zaśmiał się drugi.
-Właśnie! Klaudia! Wy się nie znacie. Klaudia to jest Matt
Anderson, Matt to moja żona od przyszłego sezonu będziecie ze sobą
pracować.-powiedział dumny siatkarz.
-Ooo...Miło mi.-uśmiechnął się zalotnie-Bartek nigdy nie
wspominał, że ma tak uroczą małżonkę.
-Może nie miał się czym chwalić?-zapytałam i spojrzałam na
Bartka, a potem tylko skwitowałam to śmiechem.
-Może się do nas dosiądziecie?-zapytał Pit.
Siedzieliśmy tak w szóstkę rozmawiając. Ten Anderson wydał
mi się dziwny. Niby miły ale jednak coś mi w nim nie pasowało. Traktował
dziewczyny jak przedmiot. Nie podobało mi się to. W dodatku, gdy jakaś przeszła
koło naszego stołu od razu jego wzrok lądował na pupie owej niewiasty. Potem jeszcze w wyszedł z Bartkiem gdzieś na 10 minut i nikt nie wiedział gdzie są i co robią.
Ok.1 w nocy wróciliśmy do hotelu. Każdy rozszedł się do
swojego pokoju. Cały czas myśli krążyły mi wokół Andersona. Nie polubiłam go
ale miałam wrażenie, że w niedługim czasie będę miała z nim jakąś nieprzyjemną
konfrontacje. Moje rozmyślania przerwał
Bartek zakradający się do mojego pokoju. Posiedzieliśmy chwilę i pogadaliśmy
przytulając się gdy Bartek powiedział
coś czego nie powinien mówić. To sprawiło, że cała miła atmosfera, którą
budowaliśmy po meczu prysła. Czy my przynajmniej przez jeden dzień nie możemy
się nie kłócić ?
Bartek
Mecz z Amerykanami poszedł szybko i sprawnie. Wygraliśmy z
nimi 3:1. Miałem trochę wyrzutów sumienia, że nie spędziłem tego czasu po meczu
we dwoje z Klaudią ale wiedziałem, że mnie rozumie. Po meczu poszliśmy na piwo razem z Nowakowskim i jego narzeczoną. W między czasie doszedł się
do nas Matt i Paul. Przynajmniej tyle dobrego, że Klaudia poznała kogoś z kim
będzie pracować w Kazaniu. Jedyny siatkarz z Zenitu, którego ona znała
osobiście to Jurij Bierieżko ale on opuścił Zenit na rzecz Dynamo
Krasnodar, które będzie reprezentować w tym sezonie. Dyskutowaliśmy popijając co jakiś czas złotą ciecz. Miło było popatrzeć jak Klaudia znalazła bratnią dusze, która pomoże jej zaaklimatyzować się w Kazaniu i nie będzie czuć się tam samotnie. W trakcie spotkania poszedłem jeszcze porozmawiać z Matt'em na osobności.
Gdy wróciliśmy już do hotelu poszedłem do jej pokoju. Miałem chęć z nią porozmawiać i wszystko było by dobrze gdybym czasem trzymał język za zębami. Nie potrzebnie zacząłem temat:
- Miły ten Matt. Prawda?-zapytałem się jej.
-Czy ja wiem. Ma w sobie coś dziwnego.-powiedziała Klaudia opierając się o moje ramie.
-Co Ci w nim znowu nie pasuje?-zapytałem.
-Przecież to kompletny dupek, Bartek.
-Boże. Przecież to wolny, przystojny i pewny siebie siatkarz. Wszystko mu wolno.
-Nawet patrzeć na dziewczyny jak na zwierzęta?-zapytała się.
-Cholera Klaudia! To jego sprawa co on robi i jak się zachowuje.
-Dobra tylko się nie unoś. Chciałam tylko powiedzieć, że nie lubię jak on patrzy w taki sposób na dziewczyny.
-Kurna! Staram się poznaje Cię z kimś, żebyś nie czuła się tak samotnie w tej Rosji, a ty masz jeszcze wielkiego focha, że Ci się nie podoba sposób w jaki on patrzy na dziewczyny! Staram się jak mogę, a ty mi się tak odpłacasz?! Całe szczęście, że odpoczniemy od siebie ten sezon, bo już dłużej nie wytrzymam z taką wariatką.-powiedziałem i wstałem.
-Wyjdź z tego pokoju.-rozkazała mi drżącym głosem.
Gdy wyszedłem z pokoju usłyszałem jak moja żona płacze, lecz nie wróciłem się poszedłem do mojego pokoju i położyłem się spać. Gdy wstałem rano dopadły mnie wyrzuty sumienia. Wziąłem prysznic, przebrałem się i poszedłem do jej pokoju.
Matt
Znów przegraliśmy z Polakami. Najpierw w finale ligi światowej, a teraz w dwumeczu o wejście do ścisłego finału w Argentynie. Jedyna nadzieja jest taka, że odpłacimy im się we Wrocławiu za tą porażkę. Żeby się wyluzować poszedłem z Lotmanem na piwko. Zobaczyliśmy, że w tym samym lokalu siedzi Kurek i Nowakowski. Bez zbędnego namysłu podeszliśmy do nich. Kurek przedstawił nam swoją żonę, a Nowakowski narzeczoną. Nie wiedziałem w ogóle, że Bartek ma jakąś żonę. Przedstawiłem się jej i usłyszałem, że będziemy pracować razem. Zdziwiło mnie to, przecież Kurek będzie grał teraz w Italii, a jego żona będzie lekarzem w Rosji? Trochę mnie to skołowało ale przecież ja nic nie wiem o małżeństwie, a tym bardziej polskim małżeństwie. W Pubie rzuciło mi się kilka fajnych dziewczyn. Polki są naprawdę ładne. Żona Bartka też była ładna. Podobała mi się, ale wiem, że nie mogę jej uwieść. Przecież ona ma męża. Jedna noc nie jest warta rozwalenia czyjegoś małżeństwa. Tym bardziej małżeństwa mojego kumpla. Bartek wyszedł ze mną na chwilę przed Pub. Poprosił, żebym pokazał Klaudii Kazań gdy już rozpoczną się przygotowania do sezonu. Zgodziłem się. Obiecałem mu, że powiem mu gdyby kręciły się koło niej jakieś dziwne typy i gdyby często przychodziła do pracy niewyspana. Mam wrażenie, że ich małżeństwo to fikcja. Przecież Bartek nie ufa tej kobiecie, a to jego żona. Więcej zaufania to chyba nawet ja mam do swojego kota. Postanowiłam więc zażartować:
-Naprawdę to twoja żona?
-Tak, a co?-zapytał się.
-Nie wiem ale odnoszę dziwne wrażenie, że w ogóle jej nie ufasz i to ja mam być tym, który będzie sprawdzał czy się nie puszcza. Mam więcej zaufania do swojego kota niż ty do swojej żony. Prawda jest taka, że nie mam pojęcia o małżeństwie i pewnie nigdy nie będę jej mieć ale słyszałem coś od mojej mamy, że związek polega na wzajemnym zaufaniu.
-Owszem polega. Ja się po prostu o nią boję, boję się też o nas. Nie chcę, żeby strzeliło jej coś do głowy w tej Rosji. Ona jest bardzo impulsywna i często działa pod wpływem chwili. Proszę Matt. Obiecaj mi, że jak zauważysz coś niepokojącego to mi o tym powiesz?-błagał mnie Bartek.
-Dobra ale uprzedzam Cię, że nie będę chodzić za nią jak cieniem i specjalnie dla Ciebie sprawdzać co ona robi.
-Jasne. Chodzi mi o to, żebyś np. jak wychodzisz z treningu sprawdził czy sama idzie do domu albo czy ma jakieś plany na wieczór.
-Stary, nie będę się jej pytać czy ma jakieś plany na wieczór, bo ona może to odebrać jako podryw, a nie chcę jeszcze dostać w pysk.-powiedziałem przerażony.
-Dobra. Po prostu zwróć na nią więcej uwagi. Ok?-zapytał się mnie.
-Ok. Teraz wracajmy do środka, bo pomyślą, że spiskujemy.-powiedziałem i wróciłem do Pubu.
Potem szybko się zebraliśmy i wróciliśmy do hotelu gdzie wziąłem prysznic i prawie natychmiast usnąłem. Nie przeszkadzał mi nawet Lotman żwawo dyskutujący ze swoją żoną przez telefon.
*
Mamy dziwną jedynkę. Obiecuję, że w dwójce już bardziej się wszystko rozkręci. Mam mieszane uczucia do tego rozdziału, bo niezbyt mi się podoba. Jestem ciekawa waszych opinii ;D Komentujcie ;D Przepraszam jeżeli nie wypatrzyłam jakiś błędów. Jeśli jakieś zauważycie dajcie znać w komentarzu ;D
*
Mamy dziwną jedynkę. Obiecuję, że w dwójce już bardziej się wszystko rozkręci. Mam mieszane uczucia do tego rozdziału, bo niezbyt mi się podoba. Jestem ciekawa waszych opinii ;D Komentujcie ;D Przepraszam jeżeli nie wypatrzyłam jakiś błędów. Jeśli jakieś zauważycie dajcie znać w komentarzu ;D
Bardzooo fajny rozdział :) Bartek zachował się jak cham i prostak... ogólnie nie polubiła go w tym opowiedaniu. Ciekwe co wydarzy się dalej c; Pozdrawian :*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba ^^. Niedługo zobaczysz jak sytuacja się rozwinie^^.
UsuńTrudno jest mi ocenić bohaterów po pierwszym rozdziale. Bartek zachowuje się dziwnie, a Matt ma rację co do zaufania w związku.
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaje, że Klaudia i Matt po bliższym poznaniu polubią się ;)
Tak mi też trudno zawsze oceniać bohaterów. Co do tego polubienia przy bliższym spotkaniu to wszystko okaże się później ;)
UsuńŚwietny rozdział. Bartek jak na razie to cham. Nie ufa swojej żonie a to przecież zaufanie to jeden z fundamentów udanego związku. Najwyraźniej sam pewnie ją zdradza i myśli że inni są tacy sami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Tak z tym fundamentem udanego związku to się zgadzam, że to przede wszystkim zaufanie i miłość. Czy ją zdradza nie jestem pewna . Natomiast wiem, że czasem jest zbyt impulsywny i zachowuje się jak rozwydrzony bachor.
UsuńHm.. rozdziały czyta się szybko i są ciekawe, czekam na dalsze losy tego trojką miłosnego, dziękuje za zaproszenie i pozdrawiam :D :*
OdpowiedzUsuńDziękuje za tak miłe słowa. Cieszy mnie to, bo wiem, że ktoś docenia moją prace.
UsuńFajny rozdział i prolog też był super, piszę bo wcześniej nie miałam okazji skomentować;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie zapowiadają się losy całej trójki;d
Pozdrawiam;)
Dziękuje za tak miłe słowa ;D
UsuńLosy całej trójki rozkręcą się w dalszych rozdziałach
Bardzo fajny rozdział :)
OdpowiedzUsuńAle z Kurka dupek. Skoro nie ufa żonie, to po co się z nią wiązał. Coś tak czuję, że to raczej on będzie miał większy problem z dochowaniem wierności. A Matt zaopiekuje się Klaudią chyba bardziej niż miał zamiar :P Mam rację?
Pozdrawiam :*
Nie zdradzę Ci czy masz rację i co będzie dalej ;D Z tym zaufaniem to się zgodzę.
OdpowiedzUsuńCieszę, się że zostawiłaś po sobie jakiś znak na tym blogu^6