piątek, 25 października 2013

Rozdział 8

W życiu nieustannie zachodzą zmiany
Klaudia
Wszystko miało być inaczej. Wszystko miało wyglądać inaczej. Ten dzień miał wyglądać inaczej. Ta rozmowa miała wyglądać inaczej. To wszystko jest zbyt skomplikowane. Zawsze Gdy patrzyłam w oczy Kurka i widziałam w nich smutek wybaczałam mu. Tym bardziej gdy płakał. A odkąd się znamy widziałam  u niego łzy dwa razy. Wtedy gdy doznał kontuzji w Moskwie i podczas tej rozmowy. W dodatku jego namolność sprawiła, że od razu gdy wyobraziłam sobie to jak się poznaliśmy, naszą pierwszą randkę, naszą pierwszą noc gdy w naszym towarzystwie nie zamykały się nam buzie i tą pierwszą gdy nie chcieliśmy w ogóle mówić.  Nasze pierwsze mieszkanie, nasze zaręczyny, nasz ślub i naszą przysięgę małżeńską. I chyba z  nadmiaru emocji wypowiedziałam to zdanie, które sprawiło, że znów byliśmy razem, że postanowiliśmy sobie znowu zaufać.
Przy Macie czułam się jak przy nikim innym ale przecież nie mogę przekreślić tego wszystkiego co łączyło mnie z Bartkiem. Minęło już 3 dni. Wczoraj chłopacy z Zenitu pokonali Maceratę Bartka 3:1. Ja unikałam Matta jak ognia. Gadałam nawet z prezesem zadawał strasznie dużo pytań dlaczego chcę odejść i tak dalej. Powiedziałam mu, że z przyczyn osobistych i zrozumiał.  Teraz czekała mnie tylko trudna rozmowa z Mattem. Bardzo obawiałam się jego reakcji. Nie chcę go krzywdzić. Co prawda wracam do Bartka do Italii ale to nie znaczy, że mi na nim nie zależy. Zależy ale to Bartkowi ślubowałam wierność i inne takie więc teraz muszę zrobić wszystko, żeby  utrzymać ten związek. Jest pierwsza w nocy,a ja jak ten kołek czekam pod drzwiami jego mieszkania nie wiadomo na co. Chcę zapukać ale nie mogę coś mnie blokuje. W końcu decyduję się na ruch i pukam. Jest już za późno. Słysze kroki Matta. Nie zdążę uciec ani wymyślić jakiejś głupiej wymówki typu np. piekę ciasto,a skończył mi się cukier pożyczysz. To by nie przeszło, bo jest 1 w nocy zresztą Matt wie, że ja i domowe wypieki cukiernicze to inna planeta. Nagle drzwi się otwierają, a przede mną staje Matt w samych siwych dresowych spodniach bez koszulki i się uśmiecha. Ja nie mogę wydusić ani słowa tylko stoję w drzwiach i patrze się w jego oczy.
Bartek 
Byłem szczęśliwy,że Klaudia postanowiła dać mi drugą szanse i będzie ze mną mieszkać we Włoszech. Teraz wszystko wróci na właściwy tor.  Klaudia obiecała mi,że za 3 dni przyjedzie. Cieszę się, że mi zaufała. Teraz muszę uprzątnąć tylko mieszkanie by nie zobaczyła czegoś co żona nigdy nie powinna zobaczyć w mieszkaniu męża. Po gruntownym sprzątaniu oczekiwałem przybycia Ivana. Dzisiaj mieliśmy obejrzeć mecz Barcelony z Realem i wypić jakieś piwo.
Około 20 usłyszałem dzwonek do drzwi. Otworzyłem Ivanowi. Usiedliśmy na kanapie w salonie, otworzyliśmy piwa i zaczęliśmy oglądać mecz. W czasie przerwy między pierwszą,a drugą połową meczu zaczęliśmy rozmowę:
-Czyli tak po prostu przekonałeś Klaudie żeby tu przyjechała?
-Nie było tak łatwo. Użyłem nawet łez.
-Ale po co Bartek? Weźcie rozwód jak normalnie ludzie. Przecież wy już praktycznie nie macie szans na normalny związek. Ty będziesz mógł zaliczać kogo chcesz i nie będziesz miał żadnych zobowiązań względem kobiety,a ona też znajdzie sobie kogoś nowego z kim ułoży sobie normalne życie. Przecież Bartek jak się wyda, że przespałeś się z tą Agatą to ona Ci nie wybaczy. A stanie się to prędzej czy później, bo ciągle do Ciebie dzwoni, nachodzi Cię i nie daję Ci żyć.
-To moja żona,a Agatą się nie martw. Załatwię tą sprawę jutro po treningu.
-I co jej powiesz?
-Wiem, że poznaliśmy się na Lidze Światowej zaliczyłem Cię,a potem traw chciał, że spotkaliśmy się w jednym klubie. Kłóciłem się z żoną i miałem chwilę słabości dlatego znów się z tobą przespałem ale musimy już to zakończyć, bo cudem ubłagałem moją żonę, żeby znów mi zaufała i zostawiła Zenit Kazań przeprowadzając się tutaj?-zapytał Ivan patrząc na mnie z wyrzutem.
-Nie.....Po prostu powiem jej, że to nie miało prawa mieć miejsca, że kocham inną kobietę,a to był tylko niezobowiązujący romans i nic do niej nie czuję, bo kocham Klaudię.
-A ty w ogóle ją jeszcze kochasz?
-Klaudie?
-Tak Klaudie.
-Jasne, że ją kocham.-powiedziałem pewny siebie.
-Nie mów tego Agacie o ile chcesz uratować swój związek.
-Dlaczego?-zapytałem się.
-Jeżeli powiesz jej, że to był niezobowiązujący romans z twojej strony i tak naprawdę to traktowałeś ją jak zabawkę gdy twojej żony nie było obok Ciebie będzie na 100 chciała się zemścić i rozpieprzyć Ci związek.
-Dobra ubiorę to jakoś tak ładnie żeby się nie poczuła urażona.
-Rób co chcesz ale moim zdaniem nawet jakbyś napisał poemat Agacie i zaśpiewał, najpiękniejszą piosenkę o tym, że z wami koniec to i tak będzie czuła się urażona. Mówię Ci taka jest filozofia kobiet.-powiedział Zaytsev i wróciliśmy do oglądanie meczu.
Matt
Klaudia od tej wizyty Bartka zachowywała się dziwnie. Ja rozumiem, że to nie była dla niej łatwa rozmowa ale przecież to nie może odbijać się kosztem nas. O ile jeszcze ona coś do mnie czuję. Czułem się cholernie głupio w tej sytuacji. Na hali się mijaliśmy. Niby dlatego, że nie chciała wzbudzać podejrzeń innych, że między nami coś jest ale ja wiedziałem, że jest coś innego na rzeczy. Myślała chyba, że jestem taki głupi, że nic nie zauważę albo po prostu już popadam w jakąś chorą paranoję i szukam dziury w całym. Gdy już spałem usłyszałem, że ktoś puka do drzwi. Poszedłem otworzyć drzwi.
-Klaudia??-zapytałem się.
 -Hej Matt.-powiedziała.
-Coś się stało Klaudia?-zapytałem się.
-Nic. Po prostu się za tobą stęskniłam.-powiedziała brunetka i wpiła się w moje usta.
Wziąłem ją na ręce, dziewczyna oplotła nogi na moich biodrach i dalej całowała. W końcu przeniosłem ją do swojej sypialni i całując pozbywałem się kolejnych jej ubrań. Ona w tym czasie jeździła rękoma po moich gołych plecach.  Gdy pozbyłem się już ostatnich jej ubrań zacząłem obcałowywać każdą partie jej ciała.
*
Badabum! Dzieję się tak jak się dzieję. Mam nadzieję, że w miarę się wam podoba. To co do zobaczenia za 12 komentarzy? Obiecuję, że nie będę już zwiększać limitu komentarzy no i oceniajcie jak mi przyszedł rozdział.
Pozdrawiam, ZooZoolka.

8 komentarzy:

  1. Ja już nie mam słów do tego Kurka... Rozwiedli by się, Bartek by był z kimś innym a Klaudia szczęśliwa z Mattem. Ale nie Bartek musi udawać,że jej mie zdradził;/
    Pozdrawiam;/

    OdpowiedzUsuń
  2. No to się porobiło.. No jestem ciekawa kolejnych rozdziałów! I zapraszam do siebie jeśli nie czytałaś ;) http://glupimaszczescie.blogspot.com
    Pozdrawiam! ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy mogę uderzyć Klaudię w twarz... Krzesłem.
    Boże jak ona mnie zdenerwowała, że znów się przespała z Mattem. Niechże ona nie lata tak z tym tyłkiem po całym Kazaniu tylko niech jedzie już do Bartka. Wrr..
    Ale wiesz, że Cię kocham

    Zapraszam na nowy 7 rozdział http://ciszamoimswiatem.blogspot.com/ Pozdrawiam Anka

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaczynam jej nie rozumieć. W końcu kocha Matta, czy Bartka ? Mam nadzieję, że niedługo dostanę na to pytanie odpowiedź. A w między czasie, zapraszam do Siebie na 4 rozdział :)
    http://forever-like-a-dream.blogspot.com/2013/10/rozdzia-4.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na nowy rozdział :)
      http://forever-like-a-dream.blogspot.com/2013/10/rozdzia-5.html

      Usuń
  5. Zaskoczyłaś mnie końcówką :p Niech ona zostanie z Mattem. Bartek traktuje dziewczyny przedmiotowo. Ta cała Agata i tak nie da im żyć :p
    Pozdrawiam i zapraszam na nowy do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Klaudia i kurek majom byc razem kapisz

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej! Trochę tak głupio spowiadać się obcej osobie na blogu, ale strasznie mi głupio, bo Ty od dłuższego czasu czytasz i komentujesz moje opowiadanie, co naprawdę wiele dla mnie znaczy. A ja nie mam teraz na nic czasu, ledwo wyrabiam się z opowiadaniami, które znam od dawna, czuję się jak dłużnik, który powoli spłaca te wszystkie wirtualne pieniądze i nic się nie uczy przez to :D i dlatego nie mogę na razie zacząć nic nowego, bo każda sekunda jest czymś tam wypełniona i wiem, że mogę w tym czasie zrobić miliard rzeczy, na których i tak wszystkich zrobić nie zdążę. Mam nadzieję, że nie będziesz zła, jeżeli zacznę czytać to opowiadanie, gdy tylko znajdę wolną chwilę- a znajdę, bo bardzo spodobał mi się szablon i już go nigdy nie zapomnę! :)
    Przepraszam jeszcze raz, że jestem taka niewdzięczna :P
    Buziaki! :)

    OdpowiedzUsuń